Polska prasa mainstreamowa dopiero przed tygodniem odkryła sekretarza Komunistycznej Partii Hiszpanii Enrique Santiago w koalicyjnym rządzie Sancheza. O tym, że już w styczniu 2020 r. komuniści objęli teki ministerialne polscy dziennikarze nie informowali, ponieważ zbyt byli zajęci tropieniem wzrostu popularności prawicowych populizmów i faszyzmów w Europie.
Jedna z reprezentantek Komunistycznej Partii Hiszpanii w rządzie- Yolanda Díaz – trzecia wicepremier Hiszpanii i "ministra" pracy powtórzyła ostatnio w głośnym wywiadzie dla "El Diario': „Komunizm to jest właśnie demokracja i równość!”.
Portrety Lenina i Stalina na marszu
Dziennik "Ok Diario" tak dziś opisuje wczorajszą manifestację: „Bojownicy Hiszpańskiej Partii Komunistycznej zorganizowali w środę w Madrycie demonstrację upamiętniającą 90-tą rocznicę proklamacji Drugiej Republiki, która ostatecznie stała się wywyższeniem najkrwawszego komunizmu. W marszu niesiono też ogromne portrety ludobójców: Lenina i Stalina. Demonstracja odbyła się na Gran Vía, niedaleko ścisłego centrum stolicy i przebiegła bez incydentów.Wyeksponowano także flagi ZSRR, a także II Republiki.Nie brakowało haseł, które przywoływały minione czasy, takich jak »Przysięgamy, że jeszcze wygramy!«".
Nie zapominajmy, że owi czciciele rewolucji komunistycznej bardzo sprawnie współdziałają na forum Europarlamentu z deputowanymi polskiej Lewicy i KO i to zawsze, gdy trzeba wypomnieć Polsce brak praworządności i deptanie „praw człowieka”.
Trzeba też odnotować, że Przewodniczący Parlamentu Europejskiego – David Sassoli, złożył ostatnio kondolencje skrajnie lewicowej partii Podemos za podpalenie ich lokalu w Kartagenie (przyczyny nie są do końca wyjaśnione, ofiar brak) ale usilnie milczy w sprawie bezprecedensowych i krwawych ataków terrorystów i lewicowych bojówkarzy na deputowanych konserwatywnej, prawicowej partii VOX stanowiącej przecież trzecią siłę polityczną kraju.
Można odnieść wrażenie, że znów „widmo komunizmu krąży nad Europą”, ale ktokolwiek ośmieli się o tym wspomnieć na głos,ten oczywiście jest agentem Moskwy, eurosceptykiem, lub też autorem w „reżimowym tygodniku” – jak niżej podpisana.
Czytaj też:
Komuniści w rządzie Hiszpanii. Wołczyk: Nie od dziś, tylko od 1,5 roku
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.